Japończycy budują humanoidy, Polacy hurtowo organizują zawody sumo, a Amerykanie… no cóż, Amerykanie podchodzą do amatorskiej robotyki jak do swojego SUV-a.
Dla mieszkańców USA rozmiar od zawsze miał znaczenie. Ogromne karoserie, wszechobecny chrom i silniki których pojemność zawstydza europejskie ciężarówki – amerykańskiego pickupa nie da się pomylić z niczym innym.
Podobna estetyka obowiązuje amatorskie roboty – mają być duże, groźne wyglądające i muszą niszczyć wszystko co stanie na ich drodze.
To co widać na tym filmie, to zmechanizowana forma wrestlingu. Nikt nawet nie próbuje udawać, że chodzi o coś więcej niż o snopy iskier i gięte z hukiem blachy. Całą finezja w konstrukcji tych robotów sprowadza się do zrozumienia wzoru F=ma. Sama mechaniczna siła bez żadnej taktyki. Nie wiem jak Wy, ale ja mimo tego wszystkiego nie mogłem się oprzeć, żeby tego filmu tutaj nie wrzucić :)
Jeśli chcecie dorzucić się do tworzenia relacji z tegorocznych zawodów Robogames to serwis Kickstarter pomaga gromadzić fundusze na ten cel.
Kickstarter: RoboGames2012