Spowszedniały mi typowe aplikacje zrobotyzowane. No bo ile można. Spawa, klei, paletyzuje? Nieźle, ale z robotów można „wycisnąć” znacznie więcej.
I nie potrzeba do tego katedry profesorów i milionowych budżetów. Dziś o jednym z takich pomysłów, który mógł zrealizować każdy z nas.
Daniel Boschung jest fotografem. Któregoś dnia stwierdził że chce wykonywać ultra szczegółowe zdjęcia. Dzisiejsze lustrzanki pozwalają na wiele (Nikon D800 – 36,3 Mpix), ale Daniela interesował bardziej przedrostek giga niż mega.
Nieszczęśliwy wypadek spowodował że nasz wynalazca musiał mieć wykonaną tomografię komputerową. To stało się natchnieniem do opracowania metody wykonywania fotografii o wysokiej rozdzielczości.
W tym miejscu na scenie pojawia się Abb (IRB 1600) oraz lustrzanka Canon EOS Mark II (8,2 Mpix). Robot spięty z aparatem i studyjnym oświetleniem wykonuje zdjęcie co 2 sek. Składając setki pojedynczych ujęć przy pomocy specjalnie napisanego oprogramowania otrzymujemy bardzo szczegółowe obrazy.
To kolejna ciekawa aplikacja łącząca robotykę z przetwarzaniem obrazu. I nie mam na myśli systemów wizyjnych. Raczej hollywoodzkie blockbustery.
A końcowy efekt? Daniel Boschung sporo czasu poświecą na artystyczne wykorzystanie swojego urządzenia (tworząc galerie ludzkich twarzy). Fotografuje również obrazy i owady. Spójrzcie na poniższe zdjęcie gabloty z motylami. Jej fizyczny rozmiar to 52x46cm. Rozdzielczość fotografii to 2,79 Gpix.
Zdjęcia: RoboPhot